Smoke Bros na Salonach!

Dzisiejszy wpis będzie dość nietypowy. Postaram się zrelacjonować bardzo szczególne wydarzenie jakie miało miejsce tej jesieni – oficjalne spotkanie cygarowego klubu Smoke Bros.


Napisałem, że „się postaram”, bo tyle się działo, że nie mam pewności czy we wszystkich tych emocjach będę potrafił odtworzyć ten szalony wieczór. Ale od początku!

Spotkanie odbyło się w bardzo wyjątkowym miejscu – Caballero – Aficionado Club Katowice. Dużą zaletą lokalu jest to, że znajduje się w Centrum. Bliskość dworca miała dla nas duże znaczenie, ponieważ do Katowic wybraliśmy się pociągiem. Na wielkim podwórzu, które prowadzi do Caballero znajduje się parking. Miejsce z zewnątrz wygląda bardzo przytulnie. W pobliżu znajduje się hotel, w którym zatrzymała się cześć Członków Klubu. Z racji tego, że Salon znajduje się w Centrum, mamy dostęp do wielu restauracji serwujących kuchnie z całego bodaj Świata.

Smoke Bros na Salonach!

W środku przywitały nas znajome twarze. Pablo i Wojtek byli z nami tego wieczoru zabawiając śląską gwarą, opowieściami, przeróżnymi koktajlami oraz niespotykaną wiedzą na temat cygar. Potrafili nawet dobrać koktajl, który najlepiej pasuje do danego cygara – chylę czoła. Mając za obsługę imprezy kogoś, kogo zdjęcia komentuje się na różnych Facebookach grupach dyskutując o cygarach – nie sposób nie być szczęśliwym. Panowie dbali o to aby szklanka była zawsze w połowie pełna oraz pomagali w wyborze kolejnego cygara serwując dedykowane koktajle. Najlepsi Ludzie w odpowiednim miejscu (Wojtek dziękuję za tego słodko kwaśnego drinka z rumem – jak się nazywał?).

Caballero Aficionado Klub Katowice
Nie wiem jak nazywał się koktajl, ale smakował

Po przybyciu okazało się, że na miejscu jest już wiele znajomych twarzy. Do dzisiaj ciężko mi uwierzyć, że jeszcze wczoraj prawie wszyscy z nich byli jedynie awatarami na różnych portalach społecznościowych, a dzisiaj stali się człowiekiem z krwi i kości. Z niektórymi wprawdzie miałem okazję spotkać się online i wypalić dyma, ale na żywo to zawsze na żywo. Jedni okazali się wyżsi, inni niżsi (np. ja) – bardzo ciekawe doświadczenie. Już z początku dało się wyczuć niezwykłą serdeczność jaka biła od każdej osoby. Były serdecznie uściski dłoni, z niektórymi witałem się nawet „na misia”, pomimo tego, że widzieliśmy się po raz pierwszy w życiu. Bardzo to było miłe.

Davidoff Nicaragua Toro Box Press polskiaficionado.pl
Davidoff Nicaragua Toro Box Press

Pierwsze cygaro

Kiedy w końcu przywitałem się z wszystkimi i zamieniłem chociaż dwa słowa – a nie było to takie łatwe, bo było nas kilka osób, mogłem w końcu wybrać pierwsze cygaro. Miałem wprawdzie plany, ale wiedziałem, że kiedy przyjdzie mi zmierzyć się z wyborem na miejscu, mogę polec. Wybór cygara na miejscu mógł przytłaczać. Tym jednak razem wygrałem! Jadąc mój cygarowy Kompan – a któż by inny?! zaraził mnie pomysłem spróbowania cygara Davidoff Nicaragua w formacie box pressed Toro. Nie będę recenzował cygara w tym wpisie, bo tyle się działo, że nie mogłem zbytnio się skupić – cygaro do powtórki, ale pamiętam, że bardzo mi smakowało – jak każdy Davidoff dotychczas. Myślę, że na uczczenie takiego wydarzenie lepiej wybrać nie mogłem!

Caballero Aficionado Klub Katowice

Caballero – Aficionado Klub Katowice

Kiedy udało mi się już rozpalić cygaro i porozmawiać z każdym chociaż przez chwilę, dotarło do mnie, że budynek ma więcej poziomów. Zachwycony pomieszczeniem, w którym wróciłem do świadomości, od razu chciałem zobaczyć resztę! Podekscytowanie związane ze spotkaniem oślepiło mnie to tego stopnia, że nawet nie zwróciłem uwagi na miejsce w którym się znajduję. Wykończenie Salonu bardzo przypadło mi do gustu. Mnóstwo drewnianej sztukaterii, ozdobnych tapet, wygodnych foteli obitych butelkowozieloną skórą – pięknie! Elegancko i szykownie. Wejście prowadzi prosto do niewielkiego – chociaż bardzo dobrze zaopatrzonego baru za którym stoją prawdziwi Profesjonaliści. Ściany wokół baru wypełniają cygara – a wybór jest ogromny! Szczerze mówiąc nie widziałem w Polsce tylu różnych cygar w jednym miejscu! Zdałem sobie wtedy sprawę, że wybór kolejnego nie będzie łatwy. Ciężkie jest życie miłośnika cygar.

Caballero Aficionado Klub Katowice
No i co tu wybrać?

Po przeciwległej stronie do dużego pokoju, w którym siedzieliśmy, prowadzi krótki korytarzyk, w którym znajduje się również winda. Windą można wyjechać na pierwsze oraz drugie piętro. Na suficie windy znajduje się coś jakby mozaika ułożona w logo Caballero – zapamiętałem, bo bardzo mi się to podobało. Wystrój pomieszczenia na pierwszym piętrze bardzo szykowny i równie elegancki. Znajdziemy tam też sporych rozmiarów toaletę. Na drugim piętrze znajduje się piękny taras z widokiem na porośnięte bluszczem ściany hotelu w starej kamienicy. Bardzo urokliwe miejsce!

Miałem przyjemność odwiedzenia kilku znanych salonów w wielkich miastach w Stanach Zjednoczonych i muszę powiedzieć, że z dumą zaprosiłbym osoby z którymi tam paliłem do Caballero w Katowicach. Jestem przekonany, że miejsce podobałoby się nawet stałym bywalcom Nat Sherman Townhouse w Nowym Jorku.

Spotkanie

W międzyczasie dołączył do nas Gospodarz lokalu, dzięki uprzejmości którego spotkanie mogło w ogóle się odbyć. Pamiętam, że kiedy na prepozycję oprowadzenia mnie po lokalu zapytałem czy mogę tam palić, ten tylko zaśmiał się w głos mówiąc „tutaj wszędzie można palić – przecież to salon cygarowy”. Zdaje się, że później zapytał ponownie, co wywołało jedynie salwę śmiechu. W końcu zapamiętałem i przestałem głupio pytać.

Tymczasem na dole ciągle toczyły się rozmowy. Serdeczna atmosfera udzieliła się wszystkim – a być może każdy zabrał ją ze sobą. To niesamowite, że ludzie z różnych części Kraju – i nie tylko, potrafią spotkać się pierwszy raz na żywo i z trudem powstrzymywać od mówienia. Jak dla mnie było to nie tyle niesamowite, co wręcz magiczne.

My Father Cigars La Dueña Toro Gordo polskiaficionado.pl
My Father Cigars La Dueña Toro Gordo

Od cygara, do cygara

Wspominałem, że za pierwszym razem udało mi się wybrać cygaro zgodnie z planem – za drugim razem już nie było tak łatwo. Pablo namówił mnie na skosztowanie czegoś, co ma już na półki nie wrócić – La Dueña w poteżnym formacie Toro Gordo od My Father Cigars. Jak najbardziej moje smaki, chociaż cygaro paliło się po prostu źle. Dopuszczam też możliwość, że paliło się jak się paliło przez moje gadulstwo. No cóż. Generalnie cygaro było jedynie dodatkiem i mam wrażenie, że w tak wspaniałym towarzystwie nawet Guantanamera była by znośna (czy posunąłem się za daleko?). Wypalenie dwóch cygar podczas jednego wieczora to dla mnie całkiem sporo. Dwa cygara wypalam raczej w tydzień, niż w jeden wieczór, ale byli tacy, którzy jednego wieczora wypalili sześć. Jeszcze wiele muszę się nauczyć.

Dzięki uprzejmości Wojtka wieczór zakończył się dość późno. Był już dawno po swojej zmianie, ale zgodził się z nami jeszcze zostać – albo lepiej byłoby powiedzieć: zostać dla nas. Z racji tego, że część osób została na noc w Katowicach, umówiliśmy się na cygarowe śniadanie na następny dzień.

Śniadanie w stylu Smoke Bros!

Śniadanie w stylu Smoke Bros

Jak powiedzieli, tak zrobili. Na następny dzień spotkaliśmy się na cygarowym śniadaniu w Centrum. Wielkie podziękowania dla Igora, który pomimo wczesnej jak na niedzielne standardy porze, dołączył do nas spędzając miłe dwie godziny. Po śniadaniu wybraliśmy się na jeszcze jednego, wspólnego dyma do kawy Szczerze mówiąc nie miałem ochoty wracać do domu, a rzadko mi się to zdarza. Bawiłem się tak dobrze, że spokojnie mógłbym zostać jeszcze jeden dzień – oczywiście pod warunkiem, że reszta Załogi została by ze mną.

Smoke Bros na Salonach!
Na zdjęciu nie ma wszystkich – później było na więcej!

Kilka słów na koniec

Pierwszy oficjalny wyjazd Smoke Bros uważam za bardzo udany. Nawet nie potrafię znaleźć słów – a rzadko mi się to zdarza, żeby opisać jak bardzo się cieszę. Aż trudno uwierzyć, że ludzie poznani w Internecie mogą faktycznie spotkać się na żywo i tak wspaniale spędzić ze sobą czas. Rozmawiając z wszystkimi i każdym z osobna, miałem wrażenie jakbyśmy się znali od lat. Wiem, że inni mieli podobne odczucia i wiem na pewno, że spotkamy się jeszcze nie raz.

Z dymem cygarowa Braci!

Smacznego dymka.

Mateusz, @mateusz.krzywiecki, #polskiaficionado

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top